Megaspace jest największą z szoferek oferowanych do Actrosa. Ma już swoje lata i nie należy do najwyższych na rynku. Mierzy wewnątrz 207 cm, czyli tyle samo, co Magnum, ale mniej niż najwyższe Iveco Stralis (208 cm), DAF XF105 i MAN TGA (po 210 cm) czy Scania (222 cm) - licząc oczywiście od tunelu silnika. Zaletami kabiny Mercedesa są regularny, pudełkowaty kształt oraz zupełnie płaska podłoga. Wysocy kierowcy mogą się przebrać bez gimnastykowania się.

Wędrówki po kabinie ułatwia tablica rozdzielcza, której środkowa, wysunięta część "wisi" nad podłogą. Wskaźniki rozmieszczone są ergonomicznie, a przyciski same wpadają w rękę. Szkoda, że niektóre z nich nie mają podświetlenia i wieczorem giną w mroku. Komfortowy, pneumatycznie zawieszony fotel ma szeroką regulację, tak samo jak kierownica. Wygodnie umieszczony dżojstik zautomatyzowanej skrzyni biegów można złożyć na czas postoju. Schowków jest w bród. Pod leżanką znalazła się 25-litrowa lodówka, a niżej zmieszczono jeszcze głęboką szufladę. Składany stolik przed pasażerem można całkiem zdemontować (tylko co z nim wtedy zrobić?), rozłożony mógłby być jeszcze bardziej stabilny.

Kierowcę otaczają w kabinie tworzywa w praktycznym, popielatym odcieniu. Może nie tworzą przytulnej atmosfery, ale brudu nie będzie na nich długo widać. Miękka okładzina tablicy poprawia wrażenie.

Widoczność jest znakomita. Pneumatycznie zawieszona kabina zachowuje się stabilnie na nierównościach, ale do kierowcy docierają informacje o stanie nawierzchni. Komfort jazdy jest dobry, choć nie rewelacyjny. Wstrząsy przenosi również układ kierowniczy. Za to silnika niemal nie słychać.

Zautomatyzowana skrzynia sprawia dużą ulgę. Zmienia biegi podręcznikowo, tylko kickdown jest marudny i zwleka z redukcją. Zresztą kiedy potrzebne są wyjątkowo dobre osiągi, można włączyć tryb "Power" opóźniający zmianę biegu przy rozpędzaniu. Ze względu na zwiększone zużycie paliwa automatycznie wyłącza się on po 10 minutach. Skrzynia posiada również funkcję "EcoRoll", jaka w określonych warunkach pozwala pojazdowi toczyć się na luzie, co również sprzyja oszczędności w zużyciu paliwa. Podczas ruszania na grząskim przydaje się tryb rozkołysania, a na parkingu - manewrowy.

Do rzadszych wizyt w serwisie przyczyniają się hamulec górski i retarder - oba uruchamiane dźwignią pod kierownicą. Dwa pierwsze stopnie włączają "górala", kolejne trzy - retarder. Zwalniacze ograniczają konieczność używania hamulców zasadniczych, zatem zużycie klocków i tarcz.

Zużycie kierowcy ograniczone jest poprzez klimatyzację, w tym postojową, oraz takie drobiazgi, jak diodowe "gwiazdki", którymi wieczorem rozświetla się sufit. Nie od dziś wiadomo: jest gwiazda, jest jazda.

Płaska podłoga w kabinie. Znakomita widoczność. Ergonomiczne miejsce pracy kierowcy.

Drgania odczuwalne na kierownicy. Zbyt powolny kickdown. Układ SCR wymagający dodawania AdBlue.